18 cze 2013

Uff ... jak gorąco! :)

LATO!
Cudowny upał.
Uwielbiam taką pogodę! :)

Pojechałam rano rowerkiem na targ z Zosią, po pelargonie.
Kupiłam w piątek, ale jak je wsadziłam do doniczek, to w sumie stwierdziłam, że jeszcze jedna by się przydała, żeby było pełno i pięknie! :) 
Na szczęście dla mnie, były jeszcze jasnoróżowe (moje ulubione!)

Margaretki mi się jakoś za długo nie utrzymały. 
Straszyły na balkonie, więc je wyprosiłam :)

HORTENSJE

uwielbiam wszystkie kolory
akurat w kwiaciarni były niebieskie (czy jednak fioletowe?)

PIĘKNE!


Tymianek rośnie jak szalony :)





 Sezon na truskawki w pełni! :)





                           ... z bitą śmietaną. Proste i pyszne. 
                                               Tak lubię najbardziej!


Kuchnia





... jakiś czas temu odkryłam, że mam jakieś zboczenie: uwielbiam wieszać pranie. Tak pięknie pachnie! Za to naprawdę NIENAWIDZĘ prasować.
 To jest jakiś koszmar... też tak macie? :) 



SALON



  
Od września mieszkamy, a dopiero od jakiegoś czasu mamy umywalkę w łazience :)
 Wlekło się to troszkę, bo nie było funduszy. Później jak już udało nam się zamówić szafkę, obudowę automatu i półeczki, to jakoś firma nie mogła się wyrobić. Zresztą do dzisiaj obudowa nie jest skończona, bo nie ma głównego frontu ;/ 
Cierpliwie czekamy... :)
Zrobiłam kilka zdjęć...

Jeszcze musimy zamówić lustro, mały kinkiecik i będzie cacy... ano... i jeszcze ten front niech zrobią to Wam wtedy zaprezentuję łazienkę w całej okazałości. 

P.S Jak kupowaliśmy płytki do łazienki to ja jeszcze w sumie nie wiedziałam, że skandynawskie klimaty są takie cudowne- dopiero je odkrywałam.
 Dlatego nie ma ona nic wspólnego z tematem, ale i tak bardzo mi się podoba.
Jest przyjemna i fajnie się z niej korzysta :)


Miłego wieczoru!
Cieszcie się tą cudowną pogodą! 




4 cze 2013

INSPIRUJĄCE!

Witajcie!
Piszę, bo muszę się z Wami tym podzielić.
Są takie mieszkania, takie domy, które mi się podobają i czerpię z nich inspiracje.
Ale są też takie jak ten.
MOJE SERCE SZYBCIEJ BIJE :)
Dzisiaj pierwszy raz trafiłam na tego bloga.
Jak dobrze!!!

To mieszkanie podoba mi się tak ogromnie, że spędzę dziś zapewne pół wieczora na oglądaniu coraz to starszych postów... 

Uwielbiam takie połączenie...
coś starego, coś nowego...
tyle pomysłów.

Tak pięknie!

POPATRZCIE!














 Ostatnio się zastanawialiśmy czy nasza przewieszona lampa w jadalni dobrze wygląda.
Oni zrobili tak samo (mają też taką samą lampę jak nasza)
Umocniło mnie to w przekonaniu, że jest dobrze :)




Fajne półeczki ze skrzynek!
LUBIĘ TO!

I szklarnia...
coś o czym marzę!
Wiadomo ... mieszkanie w bloku i szklarnia...;/
Ale może kiedyś ... ta nadzieja mnie ratuje :) 





Pięknie!

Jak Wam się podoba?

Uwielbiam taki klimat. Stonowane kolory. Starocie przerobione na coś zupełnie nowego.
Takie domy mobilizują mnie, żeby jeszcze bardziej dbać o moje miejsce na ziemi.

Wspaniały blog




Miłego wieczoru!


2 cze 2013

Om nom nom!

Witajcie!

Nie zaglądałam tu ostatnio.
Postaram się dzisiaj wszystko nadgonić ... będzie smacznie :)
Długi weekend nawet nie wiem kiedy zleciał... już niedziela!
Pogoda nas nadal nie rozpieszcza... czasem nieśmiało zza chmur wygląda słońce, ale zaraz potem szybko się chowa i niebo moczy nasze głowy deszczem.
Taki to mamy czerwiec.

Jak na to patrzę to zaczynam się martwić, czy aby całe lato nie będzie takie.
Przyznam, że oczekuję w dniu ślubu nieco lepszej pogody ;)

Jakiś czas temu zapisałam sobie na komputerze przepis na kurczaka pieczonego w papryce.
Wreszcie udało mi się go zrobić.
Pomyślałam, że fajnie byłoby zjeść sobie kanapkę z czymś własnej roboty ;)

Smacznie było.
Następnym razem troszkę przerobię przepis, więcej osolę i dodam więcej suszonych ziółek! 


Potrzebujemy:
- jeden podwójny filet z piersi kurczaka
 -sól
-pieprz
- 1 łyżkę oliwy z oliwek

Dodatki smakowe:
- 1-2 łyżki suszonych ziół (tymianek, bazylia, majeranek- co kto woli)
- 1-2 łyżki słodkiej papryki
- 1-2 łyżki ostrej papryki 
- 1 ząbek czosnku

Dodatkowo:
- folia aluminiowa

Przygotowanie:
1. Pierś z kurczaka umyć, podzielić na dwie części, wykroić zbędne rzeczy.
2. Osuszyć ręcznikiem, posmarować oliwą, oprószyć solą, pieprzem i wybranymi przyprawami.
3. Oba filety złożyć razem (jeden na drugi, tak aby powstał w miarę równy wałek)
4. Zawinąć mocno ściśnięte filety w folie aluminiową 2-3 krotnie. 
5. Odstawić do lodówki na całą noc.
6. Rano rozgrzewamy piekarnik do 190oC
7. Wkładamy zawinięte w folię filety i pieczemy 25 minut. Po tym czasie piekarnik należy wyłączyć, a filety pozostawić w środku do czasu aż zupełnie wystygną.
8. Dodatkowo należy je schłodzić ok. 2 godzin w lodówce.

Podajemy je na zimno jako wędlinę do kanapek. 
Uwaga: to nie wyjdzie idealnie jak ze sklepu. Nie ma gwarancji, że nasza wędlina nie będzie się rozpadać na dwie części. U mnie się rozpadała, a i tak wszystkim smakowało i przynajmniej wiedzieliśmy co jemy :)
 
Przed zawinięciem.
 
Po zawinięciu.
Po wyjęciu w lodówki i przekrojeniu... 


Wrzucę Wam kilka domowych migawek ...
Dzisiaj mieliśmy na obiad grilla. Mój ukochany ( nie wiem co mu się stało!) zrobił szaszłyki.
Muszę przyznać, że wyszły mu :)



Jakiś czas temu wyprosiłam od mojej babci bluszcz. Wisiał sobie u niej w kuchni z górnej szafki, aż do blatu. Prosił się, żeby na drucik zawinąć. Jak go już zabrałam do siebie to od razu przeszłam do działania.
Oto on:



A za jakiś czas pokaże Wam pokój mojej córeczki! 
...

 Miłego tygodnia!