Cześć dziewczyny :)
Jak tam po świętach? Dietka już wprowadzona? :)
Uwielbiam te uginające się od pysznego jedzenia stoły! Coś wspaniałego. Ja tam sobie nie żałowałam :))
Przyszłam się Wam pochwalić! :)
Jakiś czas temu wzięłam udział w konkursie, gdzie do wygrania były wspaniałe i moje wymarzone
(na mojej liście must have od początku jak mam tego bloga!) cotton ball lights :)
Trzeba było wysłać zdjęcie aranżacji zimowej, wysłałam i jestem na podium!!!
Więc stanę się wreszcie posiadaczką tych cudownych kulek!!! :)))
ahh... MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!!!
Ale oczywiście teraz mam problem ... no bo tyle jest tych kolorów. Może mi pomożecie?
Czy zdecydować się na wszystkie białe? A może takie w odcieniach szarości? (kusi mnie ta szarość)
O jakich Wy marzycie kobietki? :)
fot. Green Canoe |
I jeszcze tutaj pragnę oficjalnie podziękować kochanej Lilli (klik) za to, że znalazła gdzieś, nie wiem sama jakim cudem sklep, w którym była moja wymarzona szara narzuta w gwiazdy!
Nie wiem kobieto jak to zrobiłaś, ale chwała Ci za to, bo narzuta przyszła ode mnie dla mnie hihi
pod choinkę i mogę się nią teraz cieszyć :) Jednocześnie polecam bardzo jak ktoś się zastanawia. W sumie to jest bardziej taki kocyk, niż narzuta. Cieniutki i cieplutki. Idealny na leniwe wieczory przy książce :)
Jeszcze chciałam Wam polecić przepis na te muffiny! Potrzebowałam czegoś czekoladowego i w miarę szybkiego w przygotowaniu. Wyszły pysznie. Na górze utworzyła się chrupiąca skorupka, a w środku były bardzo wilgotne, a ciepłe kawałki czekolady, po prostu rozpływały się w ustach!
Przepis na stałe trafił do mojej książki kucharskiej :)
Przypominam o konkursie! Zapisujcie się. Nagrody czekają! :)
ŚCISKAM!