27 sie 2015

DIY- tablica na zapiski.

Nie chcecie widzieć jak wyglądał wcześniej obklejony karteczkami monitor naszego komputera.
Zaczynało mnie to doprowadzać do małego szału, kiedy przychodził moment wycierania kurzu i karteczki odklejały się, spadały na ziemię i było bardzo duuuże ryzyko, że coś o czym absolutnie nie mogę zapomnieć zaginie. Serio nie mam dobrej pamięci, więc u mnie karteczki to must have.
Poza tym wolę sobie coś napisać i mieć pewność, że nic nie umknie mojej uwadze.
Postanowiłam więc zrobić do naszego biura tablicę na zapiski.

Jest to kolejny wpis przy współpracy z Bosch i wkręceniwdom.com.pl


TABLICA NA ZAPISKI
DIY

Co potrzebujmy?
- podobrazie malarskie 
( użyłam moje starego z obrazem, który nie nadawał się do powieszenia 
na ścianie i pamiętał jeszcze moje czasy w Liceum Plastycznym :) )  
- pianka, gąbka tapicerska lub tak jak u mnie mięciutki wypełniacz kupiony w sklepie z tkaninami
 za 7 złotych metr ( starczyło na 2 tablice i jeszcze zostało)
- tkaninę, która chcemy obić naszą tablicę. 
W internecie jest sporo bardzo fajnie wyposażonych sklepów z tkaninami.  
- różnego rodzaju tasiemki
- ewentualnie pinezki
- zszywacz tapicerski
Ja używam zszywacza akumulatorowego Bosch - PTK 14 EDT
Bardzo łatwy w obsłudze, ma możliwość wbijania zszywek i gwoździ. 
Zapewnia pracę zarówno na drewnie miękkim jak i twardym.


A więc do dzieła:

KROK 1

Musimy obrysować na piance nasze podobrazie i wyciąć jego kształt przy pomocy nożyczek.




KROK 2

Następnie przy pomocy zszywacza przytwierdzamy do ramy naszą piankę.


KROK 3 

Z tkaniny wycinamy prostokąt, ale troszkę większy od naszego podobrazia.
Zawijamy i przy pomocy zszywacza przytwierdzamy do ramy.


KROK 4
Przy pomocy zszywacza przytwierdzamy wstążki do ramy.
Możemy to zrobić na dwa sposoby.

 KROK 5 

Teraz już tylko musimy przenieść na karteczki wszystkie nasze ważne sprawy
 i powiesić tablicę w miejscu, które dla niej przygotowaliśmy. 
Myślę, że teraz już żadna karteczka nie zaginie!



Korzystając z okazji zrobiłam również drugą mniejszą dla Zosi.



Zachęcam Was do zrobienia swojej tablicy.
My swoją musimy teraz już tylko zawiesić nad biurkiem,
ale to zajęcie zostawię mojej drugiej połowie ;)




18 sie 2015

Lato i suszarka...

Czy kiedy widzę na trawniku za naszym sklepowym magazynem pierwsze żółte i zmęczone latem liście, kiedy w pobliskim sklepie papierniczym, mamy przepychają się w kolejce, która sięga jak nigdy do samych drzwi, bo muszą skompletować wyprawkę dla swoich dzieci, 
czy to już są pierwsze sygnały końca mojej ulubionej pory roku? 

Pogoda w tym roku dopisała.
Takie słońce i te upały to jest coś co kocham najbardziej. 
Postanowiliśmy skorzystać z ostatniego upalnego weekendu i udaliśmy się na szybkie 
wakacje nad morze. Dwa dni na plaży naładowały mnie na maxa. 
Tak jak wcześniej już ledwo co ciągnęłam, to szum fal i peeling stóp 
piaskiem na plaży zdziałał cuda. 
Jestem gotowa na nowe wyzwania! :) 

Niby tylko dwa dni poza domem, a jak wróciłam to cieszyłam się jak szalona.
Moje łóżko, moja kanapa i poduchy.
Niestety nocleg znaleziony na ostatnią chwilę był tragiczny.
Cieszyłam się, że nie będziemy musieli tam zostać kolejnej nocy.
Po tym jak naooglądałam się u niektórych z Was pięknych noclegów nad naszym morzem, 
miałam apetyt na coś zupełnie innego. 
Niestety wszystkie ładne miejsca nie miały już wolnych terminów, 
a dla nas to była ostatnia szansa, żeby gdzieś wyjechać, więc szukaliśmy byle czego.
Dziwi mnie to, że właścicielka miejsca w którym nocowaliśmy nic z tym nie robi.
Całość jest zniszczona i ogólnie nieprzyjemna. A do morza tak blisko! Prawie słychać szum fal.
Aż się prosi o powiedzenie "Kto stoi w miejscu ten się cofa"...
Niestety domki wybudowane i urządzane jakieś dobre 40 lat temu nie będą atrakcyjne dla dzisiejszego turysty, który mimo wszystko chciałby mieć ciepłą wodę w łazience 
(zwłaszcza będąc z małymi dziećmi) i czystą pościel.
Naprawdę nie mam dużych wymagań, ale chociaż minimum.
Nowa pościel nie musi kosztować majątku, a o ile lepiej się w takiej śpi ;)
Zresztą domki miały wielki potencjał, myślę że jest to idealne miejsce do zorganizowania 
konkursu na metamorfozę.
Powiedźmy, że dwie osoby dostają jeden domek i mają dzień na zmianę 
wyglądu wnętrza za określoną wcześniej kwotę.
No jak bosko mogłoby tam być...
Aż się serce kroi :) 

Cieszyłam się, że wracamy do domu.
Cieszyłam się, że wreszcie wypakujemy nowości Madam Stoltz 
i poukładamy ładnie na półkach w magazynie. 
Nawet z tej radości zrobiłam kilka zdjęć w kuchni:))


12 sie 2015

Nowa kolekcja Green Gate jesień-zima 2015!

Fanki Green Gate już z pewnością odnotowały, że powoli zapełniamy półki 
nowościami z katalogu jesień-zima 2015.
Muszę Wam powiedzieć, że ten katalog przypadł mi bardzo do gustu.
Nie pamiętam kiedy ostatnio po przeglądnięciu nowości miałam aż tak długą listę 
-CHCĘ TO MIEĆ-

Jak zawsze do tej pory przynoszę Wam również kilka zdjęć z magazynu :) 


Wczoraj przyjechały kolejne paczki z nowościami. 
Nie zdążyłam jeszcze zrobić zdjęć, ale wszystkie nowości znajdziecie już w sklepie.
Będą się pojawiać jeszcze przez cały sierpień i na początku września.
Produkty mają różne terminy dostępności, dlatego wszystko przyjeżdża na raty :) 
Będzie jeszcze sporo porcelany (kubki do latte, filiżanki z uszkiem, dzbanki, miseczki, talerzyki)
No i to co powtarzam za każdym razem:
CAŁY CZAS MOŻECIE WYSYŁAĆ SWOJE ZAMÓWIENIA SPECJALNE

W najnowszej dostawie przyjechał między innymi ten boski chodnik:


Lada dzień pojawią się również nowości Madam Stoltz.
Przyjedzie sporo baaardzo fajnych rzeczy :) 

I na sam koniec pytanie.
Kto chciałby przypadkiem znaleźć na spacerze taki kosz wypełniony po brzegi cudeńkami? :)


Wydaje mi się, że znam odpowiedź :)

Miłego dnia!




10 sie 2015

Wakacyjny wianek DIY!

Czasami warto włożyć troszkę wysiłku i poświęcić chwile na to,
by zrobić sobie dekoracje do domu zupełnie samemu.
Ja bardzo lubię takie wyzwania i cieszą mnie również pozytywne komentarze i reakcje ludzi,
którzy nas odwiedzają na to, że zrobiłam coś własnymi rękami.

Przykładowo wianek na drzwi.
Mogę iść kupić sobie taki wianek w kwiaciarni, ale po co, skoro mogę poświęcić sobie jedno popołudnie i uwinąć wianuszek taki, jaki sobie wymarzyłam własnymi rękami, i mieć z tego ogrom satysfakcji! Podczas takich prac wyłączam się na cały otaczający mnie świat, skupiam się tylko na tym co robię. Można powiedzieć, że włącza mi się faza artysty- nie ma mnie dla świata.
Relaks na całego- gwarantuje! :) 

I taki będzie też mój pierwszy projekt przy współpracy z Bosch i wkręceniwdom.com.pl


WAKACYJNY WIANEK
DIY 

Co nam się przyda?

- wianek styropianowy
- sznurek
- sztuczne kwiaty 
lub inne akcesoria w zależności od tego jaki efekt końcowy chcemy uzyskać
- pistolet na klej
Ja korzystam z narzędzia do klejenia na gorąco 
GluePen marki Bosch
Pistolet jest bardzo poręczny i szybki. 
Nie musimy długo czekać, aż się nagrzeje, 
szybko skleja i jest gotowy do pracy w 15 sekund! 


A więc do dzieła kochani:

KROK 1
Siadamy sobie wygodnie i zaplatamy sznurek wkoło naszej styropianowej oponki. 
Ja za każdym obrotem przyklejałam delikatnie klejem, żeby sznurek się trzymał w miejscu, które dla niego wybrałam i nie przesuwał się później psując wizję ;)) 
Użyłam dwóch różnych sznurków, żeby wianek wyglądał ciekawiej.
Sznurek kupiłam w pobliskim markecie budowlanym za 1,29zł/ metr.




KROK 2
Teraz pozostawiam wszystko do Waszej dyspozycji. 
Możemy sobie ozdobić nasz wianek jak nam się tylko podoba.
Możemy kupić siatkę sztucznych muszli na allegro i je poprzyklejać 
(wtedy otrzymamy morski wianek). 
Albo możecie tak jak ja użyć sztucznych kwiatów i wstążki. 
Możemy dodać drewnianą literkę z pierwszą literą naszego nazwiska, albo cyferkę z numerem domu (w momencie kiedy wianek ma się docelowo znajdować na frontowych drzwiach)
Wszystko zależy od Waszej wyobraźni i tego co akurat macie pod ręką ;)

uuu.. patrzcie na mojego pomocnika w tle :) 


Nie zapomnijcie o tym, że wianek musicie na czymś powiesić.
Ja zostawiłam sobie taki dłuższy kawałek sznurka.
Dodałam jeszcze koronkową kokardkę
(mimo, że początkowe założenie było takie, że dodam wstążkę w groszki,
ale doszłam do wniosku, że koronka bardziej tu pasuje;) )

KROK 3
czyli mamy już gotowy wianek i musimy go gdzieś ulokować w domu.
Ja zastanawiam się czy zostawić go w sypialni czy może powiesić na drzwiach wejściowych...




No i jak Wam się podoba efekt końcowy? :)
Zachęcam Was do zrobienia swojego wianka!



Buziaki