Witaj u mnie!
Witajcie! 

To było okropne. 

Wybranie jednej osoby do której ma trafić krzesełko graniczyło z cudem.
Przy wybieraniu przeklinałam samą siebie... przecież nie mogę wręczyć ok. 211 krzesełek!
A uwierzcie mi... chciałabym bardzo, bo komentarze które znalazłam pod wpisem konkursowym wzruszały, rozbawiały i zadziwiały swoją kreatywnością.

Niestety.
Bardzo dużo osób pisało, że chciałoby to krzesełko dla maleństwa w brzuszku.
 Wybranie osoby, która napisała coś w tym stylu byłoby nie fair w stosunku do reszty 
brzuszkowych fasolek.
 Musiałam więc wybrać coś w innym kierunku...

Mam nadzieję, że się na mnie nie rzucicie. Że się na mnie nie pogniewacie, że to nie WY.
Kocham Was wszystkich.
 Jak kiedyś będę miała te krzesełka to wyślę każdemu- uwierzcie mi, że bardzo bym chciała. 
Krzesełko dla wszystkich brzuszkowych fasolek, dla wszystkich dzielnych przedszkolaków, dla starszaków co już lada moment wybierają się do szkoły... apeluję! 
Krzesełka dla wszystkich potrzebne na JUŻ! :) 

Dzisiaj mam tylko jedno!
 I mam tylko jednego zwycięzce.

A jest nim osoba, która napisała ten komentarz: 

"Nasza córka nie ma stałego miejsca w jadalni. Raz sadzamy ją w plastikowym krzesełku, z którego sama nie może się wydostać, innym razem zasiada na normalnym krześle na podkurczonych nogach, żeby brodą nie trącać talerza, jeszcze innym zabiera talerz z jedzeniem do niskiego stolika w salonie i siada na taborecie, bo wtedy jest jej najwygodniej. Gdybyśmy mieli w domu klasycznie eleganckie, ergonomiczne krzesełko Tripp Trapp, córka nie zaczęłaby nagle jeść warzyw, nie stałaby się w magiczny sposób praworęczna, nie ożyłyby w niej nieodkryte dotąd pokłady zdolności plastycznych. Krzesełko z Norwegii pozwoliłoby jej zaledwie cieszyć się coraz większą samodzielnością, którą tak fajnie wyrabia w sobie każdego dnia: mogłaby w każdej chwili odejść od stołu, żeby przynieść sobie coś do picia, wyjść do toalety, swobodnie położyć łokcie na blacie i koncentrować się na doznaniach smakowych, a nie na tym, czy uda jej się donieść do ust łyżkę z zupą bez strat w zupie i odzieży. Dla mnie, matki, to AŻ TYLE. A dla mojej czterolatki co najmniej o niebo więcej!

Mój mail to: karolina.izabela.obrzut@gmail.com
Zarówno Scandinavian Home jak i Stokke Polska polubione na facebooku: https://www.facebook.com/karolina.izabela.obrzut/likes?pnref=lhc"

KAROLINA OBRZUT 
Proszę o kontakt: ada@ahojhome.pl

Ładniej bym tego nie ujęła. Tylko dodam od siebie, że nie ma absolutnie nic złego w leworęczności. Bronię wszystkich leworęcznych jako jedna z nich.
Nie musi się stać w magiczny sposób praworęczna.
Nie te czasy. 
Niech będzie SOBĄ :) 

Mam nadzieję, że mnie teraz nie zjecie. 
Nagroda jest tylko jedna ;(
Ale liczę, że to nie ostatni konkurs na blogu, już poważnie myślę o kolejnym wspaniałym konkursie!

A teraz jeszcze odrobina radości...
DWA LATA TEMU NA TYM BLOGU NAPISAŁAM
 SWOJEGO PIERWSZEGO POSTA
Uwierzycie?
To już dwa lata.

Dziękuję wszystkim, którzy zostawili tu po sobie jakiś ślad.
Dziękuję wszystkim, którzy zaglądają, częściej i rzadziej.
Wszystkim Wam dziękuję BARDZO SERDECZNIE!

Bez czytelnika, nie ma bloga.
Początkowo to miało być tylko miejsce, w którym zbiorę zdjęcia i szczegółowy opis tego jak zmienia się nasze mieszkanie. Miejsce tylko dla mnie. Pamiętnik do którego będę mogła za jakiś czas wrócić i porównać jak salon wyglądał rok czy dwa lata wcześniej. 
Ale nie spodziewałam się, że blogowanie wciąga tak bardzo. 

Dzięki blogowaniu, dzięki temu, że nudziłam się w domu z małym dzieckiem odkryłam jak bardzo kocham piękne wnętrza i przedmioty. Tak powstał pomysł na sklep. Dzięki temu mamy 

Miejsce, które kocham równie mocno jak bloga, bo dzięki temu mogę obcować, dotykać, fotografować i przenosić do Waszych domów te wszystkie piękne przedmoty, 
które wybieramy kiedy pojawiają się nowe katalogi marek.

Poznałam też kilka fanatastycznych osób. 
Niektóre ze znajomości udało się przenieść do prawdziwego życia i z tego jestem bardzo zadowolona.

Są też gorsze strony, zawód nad tym, że może niektóre rzeczy wyglądają od podszewki inaczej 
niż myślałam na początku, zdarzały się też złośliwe komentarze, którymi na początku bardzo się przejmowałam, a teraz mam na nie totalny pancerz, bo już rozgryzłam dlaczego się pojawiają.
Ale nie o tych przykrych rzeczach. 
Nie będę o tym więcej mówić, bo plusów jest więcej niż minusów.
Dzisiaj świętujemy, bo dzisiaj są urodziny.

SCANDINAVIAN HOME MA DWA LATKA!

 


UDANEGO WEEKENDU DLA WSZYSTKICH!



Witajcie kochani!

Niosę Wam dzisiaj post z niespodzianką.
 Mam nadzieję, że chętnych nie zabraknie, 
bo nagroda jest fantastyczna! 

Kto kocha styl skandynawski, kto podczytuje zagraniczne blogi, kto ma dzieci ten pewnie chciałby mieć krzesełko TRIPP TRAPP firmy STOKKE  u siebie w jadalni!

Ja mam okazję testować wyżej wymienione krzesełko. 
Nie tyle ja co Zosia i Oskar 
(który jeszcze siedzi w brzuchu, ale cały sprzęt czeka już na niego :) )
 Co ciekawe właściwie nie oszukam Was kiedy napiszę, że ja również je testuję. 
Przyznam, że zdarza mi się na nim siadać. 

Mamy je u siebie od jakiegoś miesiąca, więc mogę powiedzieć coś na temat użytkowania.
Krzesełko ma regulowaną wysokość, możemy sobie dobrowolnie zmieniać wysokość siedziska, dzięki czemu łatwo jest je dostosować do wysokości naszego stołu i do wysokości dziecka, 
które przecież cały czas rośnie. W chwili obecnej zbawienny jest stopień (ta deseczka poniżej). 
Dzięki temu bez problemu Zosia siada i schodzi z krzesełka sama kiedy ma na to ochotę.
Wcześniej Zośka po prostu siedziała na tych krzesłach co dorośli.
Od kiedy w domu mamy Tripp Trappa skończyły się bluzeczki oblane zupką i soczkiem. 
Siedzi na naszej wysokości, może uczestniczyć w rozmowach przy stole
 i jest z tego bardzo zadowolona.

Krzesełko ma bardzo fajny design.
To krzesełko musi mieć coś w sobie skoro jest produkowane bez żadnych zmian od 1972 roku
 (jeszcze mnie wtedy na świecie nie było ;) ) 
Kochają je mamy na całym świecie.

Sprzęt dla Oskara czeka jeszcze spakowany.
Bo TRIPP TRAPP może nam towarzyszyć od samego początku. 
Od pierwszego dnia życia do samego końca. 
Wystarczy mieć siedzisko dla noworodka, które montujemy na krześle. 
W pełni bezpieczne.
Następnie wymianiamy siedzisko na zestaw niemowlęcy,
by następnie zlikwidować dodatkowe akcesoria zupełnie i cieszyć się krzesełkiem w podstawowej wersji.

Do wyboru mamy szeroką gamę kolorów, więc dla każdego się coś znajdzie.
Ja oczywiście wybrałam białe :) 




I TRIPP TRAPP W NASZYM DOMU
 

 I drugie jeszcze czeka na swojego właściciela, ale dzięki temu podczas gotowania mam gdzie przysiąść :)



 KONKURS

NAGRODĄ W KONKURSIE JEST KRZESEŁKO 
TRIPP TRAPP W DOWOLNYM KOLORZE.

1. SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN KONKURSU DOSTĘPNY JEST POD TYM ADRESEM E-MAIL
ada@ahojhome.pl
2. SPONSOREM NAGRODY JEST STOKKE POLSKA
3. ABY WZIĄĆ UDZIAŁ NALEŻY:

- ZGŁOSIĆ CHĘĆ UDZIAŁU W KONKURSIE POD PONIŻSZYM POSTEM ORAZ 
NAPISAĆ NAM W KILKU ZDANIACH 
(bardzo Was proszę o brak wypracowań, kilka zdań wystarczy: ) )

DLACZEGO TO WŁAŚNIE DO CIEBIE POWINNO TRAFIĆ KRZESEŁKO
STOKKE- TRIPP TRAPP?


Napisz dlaczego chciałabyś je mieć u siebie.
Najprościej jak się da. Dlaczego właśnie CIEBIE mamy wybrać? ;)

- OSOBY POSIADAJĄCE BLOGA BARDZO PROSZĘ O PODLINKOWANIE PONIŻSZEGO BANERU NA SWOIM BLOGU (ale nie jest to obowiązkowe)
- ANONIMOWE OSOBY PROSZĘ O POZOSTAWIENIE ADRESU E-MAIL
- NIE JEST TO OBOWIĄZKOWE, ALE BĘDZIE NAM BARDZO MIŁO JEŚLI POLUBICIE FUNPAGE SCANDINAVIAN HOME ORAZ STOKKE POLSKA NA FACEBOOKU. 
MOŻECIE MNIE RÓWNIEŻ DODAĆ DO OBSERWOWANYCH ;) 
- KONKURS TRWA OD 1.04.2015 DO  15.04.2015
- WYNIKI ZOSTANĄ OGŁOSZONE 17.04.2015 ROKU
- WYSYŁKA NAGRÓD TYLKO NA TERENIE POLSKI
- ZWYCIĘZCA MUSI SIĘ ZGŁOSIĆ W CIĄGU 3 DNI OD DATY OGŁOSZENIA WYNIKÓW



 Razem ze STOKKE POLSKA serdecznie zapraszam wszystkich do udziału!

Wiosenne uściski 



 TO NIE JEST ŻART NA PRIMA APRILIS ;)