Nowe zabawki w naszym domu...
Witajcie!
Jak widzicie na blogu trwają prace i zmienia się szablon.
Miałam nie dodawać nowych wpisów,
ale po wczorajszych zakupach nie mogłam się powstrzymać ;)
Także miejcie na uwadze, że na blogu jest remont, nie wszystko działa i wygląda tak jak powinno, ale to nie jest jeszcze efekt końcowy. Na to jeszcze pewnie poczekamy do końca tego tygodnia :)
Tak apropo zabawek dla dzieci, kiedyś mi ktoś napisał czy my tylko kupujemy ładne zabawki. Staram się kupować ładne zabawki kiedy mam taką możliwość. Jeśli mam możliwość to kupuję drewniane, metalowe- te z klimatem i magiczne. Ale żyjemy w takich czasach, że plastiku nie da się ominąć, ale jak widać poniżej te plastikowe też mogą być ładne.
Faza na Peppę w naszym domu trwa w najlepsze. Maskotki, bajki, piżamki- faza w pełni.
I taki ładny zestaw SZKOŁA ze świnką Peppą i cała ekipą mamy od wczoraj u siebie w domu.
Do tego dochodzi jeszcze aparat fotograficzny. O mało nie padłam jak zobaczyłam Zośkę idącą z moim aparatem...
to sprawiło, że już 10 minut później miała zamówiony swój :) hihi
Aparat jest wykonany z drewna i ma wbudowany kalejdoskop.
Przychodzi mi jeszcze do głowy taka myśl, że dzieciom jest wszystko jedno czym się bawią.
Przynajmniej mi się tak wydaje.
Czasem znaleziony na spacerze patyk i kamyk potrafią dać więcej radości,
niż niejedna zabawka za 200 złotych.
Wyobraźnia naszych dzieci jest niesamowita.
Przynajmniej mi się tak wydaje.
Czasem znaleziony na spacerze patyk i kamyk potrafią dać więcej radości,
niż niejedna zabawka za 200 złotych.
Wyobraźnia naszych dzieci jest niesamowita.
Często jest mi szkoda, że wraz z dorastaniem pozbywamy się tej fantazji
(chociaż niektórym zostaje dana już na zawsze:) )
A Wy...
jakie zabawki kupujecie swoim dzieciom?
Zwracacie uwagę na to jakiej są jakości?
Wolicie wydać mniej, czy jesteście gotowe wydać naprawdę dużo? :)
Uściski
16 komentarze
Mój synek ma taki sam aparat jest genialny! Ana pepe pewnie jeszcze przyjdzie czas:)
OdpowiedzUsuńZ tymi zabawkami jest tak jak piszesz. Moja Zośka potrafi pół godziny bawić się pudełkiem po lodach czy drewnianą łyżką, a drogie zabawki leżą w kącie.
OdpowiedzUsuńKolekcja świnek...rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńfantastyczne :):) chętnie byśmy też taką klasę przygarnęli :)
UsuńTen aparat jest i u mnie na liście życzeń...
OdpowiedzUsuńFajne kadry no i Pepa!Te zabawki są wyjątkowe!Zapraszam do mnie gdzie do wygrania są 2 grafiki A.Ostapowicz!
http://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Moja siostrzenica też ma fazę na wszystko co jest z Peppą ;p Szkoła oczywiście jest,tak samo samochód i inne bardzo potrzebne świnkowe gadżety :))
OdpowiedzUsuńCzaję się na aparat już dawno, ale Tomek jeszcze mały :) Fajne są zabawki Plan Toys, my z tą firmą nie rozstaniemy się tak szybko :)
OdpowiedzUsuńWitaj!Z zabawkami jest u mnie dylemat.Uwielbiam firmy typu Plan Toys, Janod, Tidlo, Djeco, Lilliputiens, Londji. Uwazam,ze sa przepiekne, doskonale wykonane i bezpieczne.Ceny sa jednak dla mnie za wysokie.Jesli jest wiec cos co uwazam,ze dziecko miec musi(choc szczerze-to ja raczej musze:)to potrafie wydac wiecej.ale przewaznie kupuje rzeczy uzywane w/w firm.Oczywiscie kupuje tez tanie zabawki,ale staram sie by nie byl to plastikowy chinski szajs.
OdpowiedzUsuńosobiście kupuje niewiele zabawek i u nas to się świetnie sprawdza - moje dzieci mają rozbudowana wyobraźnię - potrafią się zabawić po prostu wszystkim:)
OdpowiedzUsuńJa też staram się kupować drewniane, czasem metalowe, ogólnie te, które są dobrej jakości. Plastik plastikowi nierówny, mamy niektóre zabawki z plastiku, które są świetne i kapitalnie się trzymają, inne potrafiły rozlecieć się po kilku użyciach - takich w rodzaju tych ostatnich staram się unikać, bo przecież ważne, by zabawka była bezpieczna... I wierzę gorąco w to, że gust dziecka wyrabia się od najmłodszych lat. Jasne, maluchy są kreatywne i mają niezwykłą wyobraźnię, więc multum zabawek niekoniecznie jest im potrzebne, z drugiej strony jeśli już w coś inwestujemy, warto, by było to dobre: i jakościowo, i estetycznie... Dla przykładu, pod choinkę kupiłam synkowi samochodzik Baghera - obrzydliwie drogi, ale akurat miesiąc wcześniej trafiło mi się zlecenie, więc mogłam sprawić dziecku frajdę (i sobie też, przy okazji - dlaczego? Bo taki jeździk zajmuje dużo miejsca, widać go zawsze, nie da się go schować [chyba że dziecko z niego wyrośnie i się go do komórki albo piwnicy wsadzi :P], więc chciałam, by wyglądał porządnie, a nie był z byle plastiku...). Jesteśmy zadowoleni: wygląda świetnie, jest cichy i zwrotny, wytrzymały i przede wszystkim... używany :)
OdpowiedzUsuńJeździk Baghera to moje marzenie. Wcale się nie dziwię, że się na niego zdecydowałaś, bo wygląd powala :)
UsuńHej. Ja kupuję mojemu dwulatkowi od jakiegoś czasu zabawki tanie i przede wszystkim takie, które jestem pewna że polubi. Z praktyki wiem, że on ma w nosie to że coś jest markowe i drogie. A tylko ja się denerwuję i nie daję mu się swobodnie bawić, jeśli ma w rękach drogą zabawkę, bo boję się że za chwile popsuje. Bo jest psują straszną :) albo gubi coś. My też mamy świnkę Peppę. Maksiu ją kocha. Bardzo mi się podoba ta szkoła. Miałąm na nią oko. Ale jest dość droga. Znalazłam na allegro całą rodzinę świnek za 15 zł. Tyle że są gumowe, a nie plastikowe. A powiem Ci, że są bardzo ładne. Nie odbiegają jakoś zasadniczo od tych drogich. Maksiu je uwielbia. Pakuje do plecaczka, wszędzie gdzie wychodzi. Jak mu się skończy faza na Peppę nie będzie szkoda ich wywalić za takie pieniądze. Buziaki :) Ania
OdpowiedzUsuńNo w większości rodzin trzeba szukać tego złotego środka między słuszną ceną, a bezpieczeństwem, no i tym czy będą się dzieciom podobać. Bardzo fajne świnki :)
OdpowiedzUsuńToys! :) Peppa rządzi.
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw świnek :))) Pepa to robi furorę. Co takiego w sobie ma? Zastanawiałam się ostatnio :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTą Pepę muszę komuś koniecznie sprezentować ;)
OdpowiedzUsuń